"To soooń!!!!" Tak mój drugi syn zareagował, gdy zobaczył książeczkę "Pomelo podróżuje". Po szybkim obejrzeniu obrazków, gdy zaczęłam czytać, większe zainteresowanie wykazał najstarszy z gromady. I rzeczywiście, to chyba właściwa grupa docelowa tej bardzo ciekawej historii.
Pomelo jest sympatycznym, małym słoniem, który mieszka pod dmuchawcem. Jest mu tam bardzo dobrze. Ale pewnego dnia czuje potrzebę wyruszenia w Nieznane... Pragnienie jest tak silne ( że aż czuć "wielkie pssss w brzuchu"), że Pomelo rusza w świat. Napotyka na swej drodze wiele przygód, wiele nowych kształtów i stworzeń. Przechodzi przez kuchnie, kanapę, i jeszcze inne miejsca, by ostatecznie dotrzeć do Kartofelocji. To czego doświadcza, wpływa na to jak zaczyna postrzegać świat, ale także i samego siebie.
Dla mojego czterolatka, książeczka była przede wszystkim bardzo śmieszna. Ogromną radość wywoływało każde nowe miejsce, które odwiedził Pomelo, a już Kraina Kartofli była bezkonkurencyjna. Z perspektywy osoby "troszkę" starszej, można dostrzec jak wiele mądrości ukrytych jest w tej niewielkich rozmiarów lekturze. Dziecko uczy się rozmaitych kształtów, kolorów, zjawisk. Opowieść kryje refleksję na temat życia, i tego jak zmiana perspektywy wpływa na nasze odbieranie świata. Okazuje się, że to Nieznane daje ogromne doświadczenie. A doświadczenie daje ogromną mądrość życiową.
Historia ta jest bliska dzieciom, gdyż pokazuje odkrywanie tego co nas otacza z perspektywy kogoś Małego. Dla takich osóbek zwykła pomarańcza może okazać się całym światem. Myślę, że to wpływa na wrażliwość tych najmłodszych czytelników.
Historia ta jest bliska dzieciom, gdyż pokazuje odkrywanie tego co nas otacza z perspektywy kogoś Małego. Dla takich osóbek zwykła pomarańcza może okazać się całym światem. Myślę, że to wpływa na wrażliwość tych najmłodszych czytelników.
Piękne ilustracje, ciekawa i rozwijająca treść, czyni z tej małej książeczki, lekturę wartą poznania. W mojej rodzinie każdy z czytelników znalazł coś dla siebie.
Polecam ! !
Za książkę dziękuję:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz