Po przeczytaniu " Shylock się nazywam" Howard'a Jacobson'a, książki, która na nowo opowiadała historię "Kupca weneckiego", z ciekawością sięgnęłam po kolejną ( a tak na prawdę pierwszą z cyklu) wersję dzieł tego Wielkiego Dramaturga. Tym razem poznałam współczesną postać "Zimowej opowieści", którą Jeanette Winterson zatytułowała "Przepaść czasu".
Punktem wyjścia powieści jest skomplikowana relacja między trójką przyjaciół. Leo i Mimi są małżeństwem. Kseno jest ich przyjacielem. W przeszłości Leo i Kseno byli kochankami. Mimo wspólnej historii, Leo podejrzewa żonę i najlepszego przyjaciela o romans i o to, że Mimi nosi pod sercem nie jego dziecko, a Ksena. Te, właściwie nie poparte niczym zarzuty, zaślepiają go. Nie potrafi obiektywnie ocenić faktów. Jest tak pewny swego, że dąży do zemsty. To pragnienie doprowadza do tragicznych w skutkach zdarzeń. Jedną z konsekwencji jest wywiezienie nowo narodzonej dziewczynki do miejsca zamieszkania, wg wersji Leo, jej prawdziwego ojca. Od tego momentu nic już nie jest takie samo. Życie bohaterów, jak i małej dziewczynki, ulega ogromnej przemianie.
Książkę czyta się niezwykle lekko i bardzo szybko. Znajdziemy w niej i elementy dramatyczne, ale też i dobre poczucie humoru. Autorka wspaniale wpasowała opowieść sprzed ponad pięciuset lat, w naszą rzeczywistość. Okazało się, że problemy, które przedstawiał w swoich dziełach William Szekspir, mają charakter ponadczasowy. Potwierdza to, jak doskonałym pomysłem było podjęcie tego projektu przez Howarth Shakespeare. W dzisiejszych czasach ludzie wzbraniają się przed czytaniem, a co dopiero czytaniem autora piszącego w XVII wieku. Te powieści, nie tylko przypominają tematykę znanych tragedii. One również przypominają o podstawowych wartościach.
W tej historii autorka próbowała przekazać czytelnikowi, jak wielkie znaczenie ma przebaczenie. Jak ważne dla przyszłości jest pozostawienie przeszłości w spokoju. Nawet najgorsze rzeczy, które miały miejsce, mogą zostać naprawione, trzeba tylko chcieć. Jak pisze sama autorka: "Przeszłość obciąża przyszłość (...) przeszłość można odkupić". Czas biegnie nieubłaganie, nie zatrzymamy go, ale nasze działania mogą wpłynąć na sposób w jaki będzie się on toczył.
"Świat trwa niezależnie od radości i rozpaczy, od szczęścia jednej kobiety czy straty jednego mężczyzny. (...)A, to co nas na zawsze zmienia, dzieje się, choć nie wiemy, że się stanie. A chwila wyglądająca jak inne, jest tą, w której pękają albo zrastają się serca.(...) Potrzeba tak niewiele czasu , żeby zmienić całe życie, i potrzeba całego życia, żeby zrozumieć tę zmianę."
Cała powieść jest pełna takich pięknych perełek. Autorka przyznała, iż "Zimową opowieść" Szekspira traktuje niezwykle osobiście. Sama była osobą, którą rodzice porzucili, i która została adoptowana. Stąd może taka widoczna potrzeba pokazania tych emocji, zwrócenia uwagi czytelnika na to co jest na prawdę w życiu ważne.
Polecam lekturę "Zimowa opowieść. Przepaść czasu". Oczywiście trzeba pamiętać, że jest to może nie ścisłe, ale jednak, odwzorowanie twórczości dramaturga, dlatego też nie należy spodziewać się typowej, współczesnej powieści.
Dla sympatyków Szekspira, dla tych którzy chcą sobie przypomnieć, bądź utrwalić, jego twórczość, dla tych którzy po prostu chcą sobie poczytać coś klasycznego, myślę, że będzie to dobry wybór.
Za książkę dziękuję:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz