wtorek, 1 listopada 2016

Papież i jego walka z Hitlerem..."Kościół szpiegów" Mark Riebling Wydawnictwo Literackie

"Kościół szpiegów" Marka Rieblinga jest to książką, którą bardzo chciałam przeczytać. Problematyka II wojny światowej, tego ogromnego nieszczęścia jakie spotkało świat, zawsze pozostawała w kręgu moich zainteresowań. Jak na złość, im bardziej chciałam ją poznać, tym lepiej wychodziło mi jej odkładanie. Wynikało to z prostej przyczyny: "tematyka jest zbyt poważna, a ja dziś nie mam to siły". I tu był mój błąd. Tematyka, owszem, jest bardzo poważna, ale sposób jej opisania i przedstawienia czytelnikowi, odpowiada na prawdę dobrej powieści szpiegowskiej.

Mark Riebling przedstawił okres II wojny światowej ze strony dotąd nieznanej, ze strony reakcji Papieża Piusa XII. Ten o to człowiek objął swój pontyfikat w jednym z najtrudniejszych momentów w dziejach świata. Co więcej, jako od głowy Kościoła katolickiego, wymagano od niego określonej postawy co do poczynań Hitlera. Fakt, że miał on dosyć duże doświadczenie w zakresie polityki, wpłynął na jego wybór. Do Watykanu już od dłuższego czasu płynęły informacje, że Hitler planuje podjąć działania zmierzające do wyniszczenia księży katolickich. Pius XII musiał podjąć bardzo trudną decyzję, czy oficjalnie krytykować Wodza i przez to narazić katolików na jeszcze większe represje, czy może w inny sposób przeciwstawić się Złu. Ostatecznie, Papież stanął na czele wielkiej siatki szpiegowskiej, której celem było obalenie Fuhrera. Oficjalnie zaś  przyjął stanowisko neutralne.

Lektura opisuje od początku do końca, jak doszło do uknucia intrygi, jaką rolę pełnili poszczególni ludzie i ile musieli przejść, by ten tragiczny czas dobiegł końca. Czyta się ją z niezwykłym zaciekawieniem. Nie jest typową książką historyczną zawierającą suche fakty. Autor oczywiście trzyma się chronologii i poszczególnych wydarzeń, ale duży nacisk kładzie również na ludzi, na ich rozterki, wątpliwości.  To co mnie zaskoczyło, albo raczej pogłębiło moją wiedzę, to fakt, jak wielu Niemców nie mogło pogodzić się z rządami Hitlera, jak bardzo chcieli doprowadzić je do końca, wiedząc że zniszczą one ich kraj:

" (...) oficerowie wojskowego wywiadu zostali tak wyszkoleni. Spisywali relacje swoich kontaktów i przechowywali je w bezpiecznym miejscu na przyszłość, gdyż pamięć lubi płatać figle. Po drugie, niektórzy ze spiskowców chcieli zachować dla potomności fakt, że istnieli przyzwoici Niemcy".   

Szokujące dla było dla również to, ile prób zabicia Hitlera skończyło się niepowodzeniem. Człowiekowi od razu przychodzi do głowy myśl, ilu ludzi mogło przeżyć, gdyby to jedno istnienie zakończyło się wcześniej.

Lektura jest fascynująca. Choć zna się ogólne zakończenie, człowiek i tak nie jest pewny końca.  Czytając ją zyskuje się ogromną wiedzą, dużą dawkę emocji, ale również kolejną przestrogę. Przypomina, jak jeden człowiek omamił tłumy i doprowadził do ogromnego zła:

"Po raz pierwszy wyczuwałem, co to znaczy, kiedy zbiorowość zmienia jednostki w bezimienną masę (...)Nie był to ogień, który wymykał się tu spod kontroli, lecz ludzkie inferno, żar nienawiści."

Kolejne pokolenia powinny dbać o to, by taka sytuacja już nigdy się nie powtórzyła.

Książka nie tylko dla pasjonatów lektur historycznych, poruszająca i bardzo ciekawa.

Polecam !

Za książkę dziękuję

2 komentarze:

  1. Aniu, nie chciałabym się powtarzać, ale bardzo lubię czytać Twoje recenzje. Nadal jestem pełna podziwu jak znajdujesz czas na czytanie a jeszcze bardziej na pisanie. Dzięki za pomysł na książkę. Pozdrowiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haniu! Nawet nie wiesz jak wiele znaczą dla mnie te słowa (nawet powtarzane). Miło jest wiedzieć, że Ktoś tu zagląda i czasem znajdzie coś dla siebie. A jak już zagląda praktycznie zawsze, to radość jest ogromna. A jak jest radość to i czas sie znajduje...czasem po prostu mniej śpię ;) Ściskam !

      Usuń