środa, 10 sierpnia 2016

Podwójna dawka żartów, psot i figli ! " Coraz koszmarniejsza dwójka" Jory John Mac Barnett Wydawnictwo Literacki Egmont

Hej Dowcipnisie, Żartownisie, Mistrzowie Kawału ! Jeśli uwielbiacie komuś robić psikusy, jeśli chcecie się w tej sztuce podciągnąć, lub po prostu poczytać o dwóch takich co też to lubią - musicie sięgnąć po "Coraz koszmarniejszą dwójkę" Jory John ,Mac Barnett.  Zabawa gwarantowana.

Miles Murphy i Niles Sparks są członkami tajnego klubu, który nosi nazwę Koszmarna Dwójka. Klub ten wymaga od swych (dwóch)  członków złożenia przysięgi, dbania o dobry wizerunek Kawalarzy. Każdy dowcip jest starannie przygotowywany w Laboratorium Kawałów. Największe przedstawienia odbywają się najczęściej na terenie Akademii Wszechnauk w Dolinie Ospałej. I zazwyczaj wszystko wychodzi im doskonale. Są bardzo sprytni i przebiegli. Ale do czasu... Jeden z dowcipów Koszmarnej Dwójki doprowadza do zmiany na stanowisku Dyrektora. Od tego momentu zaczynają się rządy twardej ręki Seniora Barkina. Jego główną zasadą jest "żadnych kawałów w szkole". Sytuacja staje się nie do zniesienia. Obrońcy "psot, kpin i figli" muszą działać...ale czy uda im się przywrócić dawny porządek?

Książka jest drugą częścią historii o Miles'ie i Niles'ie, których  czytelnicy mogli poznać w powieści "Koszmarna Dwójka".  Ja akurat spotkałam się z nimi po raz pierwszy, ale nie sądzę, żeby ostatni. Historia jest przezabawna. Nie sposób nie śmiać się w głos czytając o pomysłach tych dwóch kombinatorów.  Rozbawiają nie tylko ich oryginalne psoty, ale także przerysowana rzeczywistość. Od XIX wieku w szkole rządzi rodzina Barkinów. Ujmujące jest to, jak nowy Dyrektor wymienia tabliczkę z napisem "Dyrektor Barkin", na tabliczkę z napisem "Dyrektor Barkin".  Prześmiewanie tradycji robienia szkolnych zdjęć, pokazywanie ich sztuczności, to tylko jeden z wielu przykładów ironicznego podejścia do rzeczywistości.


Uroku dodają rysunki Kevina  Cornella. Choć czytelnik wiele wyobraża sobie sam , to jednak delikatna sugestia ze strony rysownika wywołuje nie jedną salwę śmiechu. Wspomniana już sesja zdjęciowa rozbawiła mnie do  łez. 



Powieść oczywiście przeznaczona jest dla młodych czytelników, ale jak widać powyżej, daje także radość i tym trochę starszym. Jeśli Wasze pociechy z oporem podchodzą do słowa pisanego, to ta pozycja jest dobrą sposobem na zmianę tego podejścia. Wystarczą pierwsze strony, by dać się porwać dobrej opowieści i dużej dawce humoru!

Polecam!!!

Za książkę dziękuję
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz