Drogie Mamy! Czy w swoim wielkim, codziennym trudzie nie zastanawiałyście się kiedyś jak postrzega Was Wasze dziecko? Staracie się, gotujecie, ubieracie, przewijacie. Od wewnątrz zjada Was wielki stres, by ze wszystkim zdążyć, o wszystko zadbać. Przez te zajęcia nie macie czasu na zwykłą zabawę. Nic dziwnego, że Wasze pociechy myślą sobie, że Mama jest po prostu nudna... A może by tak porzucić te garnki, pomalować twarz i wyruszyć na podbój dzikiego zachodu? "Jak mama została Indianką" Ulf Stark Mati Lepp. Książka, której domyślny tytuł brzmi "Mamo Ty też czasem możesz sobie odpuścić".
Ulf bardzo się nudzi. Szuka pomocy u dziadka, taty. Ale każdy z nich odsyła go do kogoś innego. W końcu Mały postanawia zabawić się w Indianina. Doskonali swoją sztukę tropienia, skakania, skradania... Babcie udaje mu się zaskoczyć, ale Mamę smażącą kotlety już nie... Kiedy ta wspomina, że jest "Wielką Smutną Spalenizną(...) wakacyjnym niewolnikiem bladych twarzy", Mała Cicha Stopa - Ulf - postanawia ją uwolnić. I tak zaczyna się wspaniała przygoda Mamy i Ulfa. Mama rozpuszcza włosy, maluje twarz i wraz z synem rusza na poszukiwanie przygody.
Historia jest niezwykle ciepła i zabawna. Czyta się ją z wielkim uśmiechem na twarzy. Dla najmłodszych jest to wciągająca przygoda, a dla Mam przypomnienie, że czasem trzeba się zatrzymać. W końcu nic się nie stanie jak raz obiad będzie później, bałagan trochę dłużej zagości w pokoju, a dzieciaki będą brudne bardziej niż zwykle. Tego czasu poświęconego na wspólną zabawę, na przeżywanie różnych rzeczy, nic nie jest w stanie zastąpić. Poza tym, dzięki tej opowieści, mali czytelnicy też mogą spojrzeć inaczej na swoje zapracowane Mamy.
Książka ma niezwykły urok i ciepło. Dodatkowego czaru dodają jej przepiękne ilustrację Mati Leppa. Lektura nie tylko wciąga, ale też uzależnia. Wraca się do niej niemal codziennie.
Polecam !!!
Za książkę dziękuję
Historia jest niezwykle ciepła i zabawna. Czyta się ją z wielkim uśmiechem na twarzy. Dla najmłodszych jest to wciągająca przygoda, a dla Mam przypomnienie, że czasem trzeba się zatrzymać. W końcu nic się nie stanie jak raz obiad będzie później, bałagan trochę dłużej zagości w pokoju, a dzieciaki będą brudne bardziej niż zwykle. Tego czasu poświęconego na wspólną zabawę, na przeżywanie różnych rzeczy, nic nie jest w stanie zastąpić. Poza tym, dzięki tej opowieści, mali czytelnicy też mogą spojrzeć inaczej na swoje zapracowane Mamy.
Książka ma niezwykły urok i ciepło. Dodatkowego czaru dodają jej przepiękne ilustrację Mati Leppa. Lektura nie tylko wciąga, ale też uzależnia. Wraca się do niej niemal codziennie.
Polecam !!!
Za książkę dziękuję
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz