wtorek, 11 kwietnia 2017

Ironia goni ironię..."Czwarta ręka " John Irving Wydawnictwo Prószyński i S-ka

Już dawno nie miałam przyjemności z Panem Irvingiem. A że miło go wspominam postanowiłam sięgnąć po nowość na naszym rynku. "Czwarta ręka". Może nie wielkie dzieło, ale książka do przeczytania.

Powieść opowiada o losach Patricka Wallingforda. Dziennikarz podczas emitowanego na żywo programu z Indii, zostaje zaatakowany przez lwa i traci rękę. Od tego momentu nie dość, że jego życie musi się zmienić, to dodatkowo przez świat postrzegany jest tylko przez pryzmat i przezwisko "faceta od lwów". Nie ważne co robi, czym się zajmuje, czy coś osiąga, ciągle ludzie patrzą na niego w jeden sposób. Nagle jednak pojawia się szansa, by odwrócić tę sytuację. Tworzy się możliwość dokonania przeszczepu ręki. To wydarzenie ma wpłynąć na całkowity zwrot w życiu samego bohatera, jak i mającego tego dokonać doktora Zajaca.

Książkę czyta się całkiem dobrze. Dla mnie nie była to powieść na miarę np. "Świata według Garpa", ale jako swobodna lektura na weekend dobrze się sprawdziła. Dużo w niej poczucia humoru, ironicznego podejścia do życia i świata. Jest to spojrzenie na otaczającą nas rzeczywistość z przymrużeniem oka. Co nie znaczy, że nie mówi się tu o sprawach ważnych, takich jak odmiana swojego losu czy wpływ jakości życia osobistego, na pozostałe aspekty naszej egzystencji, jak choćby " zaakceptowania ręki przez organizm". Osobiście bardzo podobało mi się pokazanie sposobu działania mediów, tzw. rzetelności, bezstronności dziennikarskiej. Irving pokazuje, że nie ma takiego czegoś jak czysta informacja. Jest wiadomość, która ma równocześnie zapewnić rozrywkę. Ważniejszy od zjednoczenia Niemiec, jest fakt, że pies przez przypadek zastrzelił swojego Pana. A w przypadku wyjątkowych tragedii, nie ma szacunku i godności. Jest żerowanie i analizowanie zdarzenia od wszystkich stron, tak jakby nie dotyczyło to ludzi, którzy cierpią.

Niepozornie, ale daje trochę do myślenia, w lekki i przystępny sposób. Polecam zarówno fanom Johna Irvinga, jak i tym , którzy po prostu potrzebują przeczytać coś niezoobowiązującego i coś czego tak na prawdę  jeszcze nie było.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz