piątek, 17 czerwca 2016

Droga do wolności...."Droga do domu" YaaGyasi Wydawnictwo Literackie

Problem niewolnictwa oraz segregacji rasowej jest ciągle obecny w naszej rzeczywistości. Pewne fakty dopiero w obecnych czasach mogą ujrzeć światło dzienne. Uprzedzenia rasowe dalej mają miejsce,nawet w tym naszym otwartym i tolerancyjnym świecie. Ludzie o czarnym kolorze skóry są wrażliwi na temat własnej historii i tego co przeszli. Po przeczytaniu książki "Droga do domu" Yaa Gyasi, dużo bardziej rozumiem dlaczego. Może wykażę się małą wiedzą, ale szczerze przyznam, że okres niewolnictwa kojarzył mi się głównie z okresem wojny secesyjnej w Stanach Zjednoczonych. Oczywiście miałam świadomość, że jej zakończenie, nie oznaczało zamknięcia tematu dyskryminacji. Ale nie zdawałam sobie sprawy jak długą "drogę" musieli przebyć ciemnoskórzy, by ich życie na ziemi było tak samo ważne i godne, jak życie białych ludzi.Choć o niewolnictwie napisano już nie jedną książkę, wyprodukowano nie jeden film; takiej opowieści jeszcze na pewno nie znaliście. Yaa Gyasi za pomocą jednej rodziny, dwóch sióstr, opowiada dzieje całego procesu. Robi to w tak poruszający sposób, że nie jest możliwe oderwanie się od lektury.

Na czterystu stronach książki znajdujemy historię siedmiu pokoleń. Ma ona swój początek w XVIII wieku, w Ghanie. W tym okresie, w dwóch afrykańskich wioskach, żyją przyrodnie siostry- Effia i Esi, które nie wiedzą o swoim istnieniu. Ich życie jest punktem wyjścia i niejako wyznacznikiem losów dalszych pokoleń. Każda z nich ma inny start. Effia, wychodzi za mąż za angielskiego kolonizatora, dowódcę Twierdzy Cape Castle. Żyje bezpiecznie u boku swojego mężczyzny. We wspomnianej Twierdzy również poznajemy Esi, ale jej sytuacja jest dużo bardziej dramatyczna. Zostaje wzięta do niewoli i wywieziona za Ocean. Kolejne rozdziały pokazują losy ich dzieci, wnuków, prawnuków...

Książka wciąga od pierwszej strony. To co intryguje, to klimat afrykańskiego świata. Poznajemy cząstkę życia plemiennego, tego jak ono funkcjonowało, jakie rządziły nim reguły. Widzimy też co się stało z miejscowymi w momencie w którym pojawili się biali żądni nowych ziem, bogactw i pieniędzy ludzie. Okazuje się, że przywódcy plemion sami przyczyniali się do nieszczęścia swoich braci. Wizja zarobku usprawiedliwiała ich napaści na inne plemiona i sprzedawanie swoich ludzi Brytyjczykom.
Poznajemy też życie bohaterów, którzy znaleźli się na lądzie amerykańskim. To jak ich traktowano, cierpienie, poświęcenie oraz niesprawiedliwość, są niechlubną częścią historii Stanów Zjednoczonych.
Trzeba zaznaczyć, że powieść choć koncentruje się na temacie niewolnictwa, jest także wspaniałą sagą rodzinną. Odkrywamy tu skomplikowane relacje międzyludzkie: między rodzicami a dziećmi, między żoną, a mężem. Książka to ogromna dawka emocji: ból, tęsknota, samotność, zawiedzione nadzieje, ale i też odrobina szczęścia.

Ukazane losy bohaterów, to nie są radosne historie. Ale na pewno są to opowieści, które poruszają, szokują i wywołują niedowierzanie. Nie mieści się w głowie to, że ludzie, mogli tak traktować ludzi. 
Niesamowite jest dla mnie także to, jak autorka w sprytny sposób tę ogromną historię zamieściła na tak niewielkiej liczbie stron.

Polecam gorąco tę książkę. Lektura warta przeczytania!

Za książkę dziękuję



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz